sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział 1

   28 czerwiec 2013r. 
-Proszę o zapięcie pasów, zbliżamy się do lądowania ! -ogłaszała kobieta, blondynka koło trzydziestki. Po kilkunastu godzinach lotu nareszcie wyjdę na świeże powietrze. Cel mojej podróży : Londyn. Lecę żeby rozpocząć nowy rozdział w życiu . Lepszy rozdział. 
   Nie pierwszy raz będę w Anglii, mieszka tam moja przyjaciółka Joy. Mimo tego, że dzieli nas pół kuli Ziemskiej to jesteśmy jak siostry. Będziemy mieszkać razem więc nie będę się nudzić znając Ją . Po prostu całe życie z wariatami .Nie mówię, że ja taka nie jestem ale na pewno mam więcej rozumu . 
Tak czy inaczej już lądujemy więc trzeba się przygotować do wyjścia bo mimo, że było lato to w Londynie tak samo jak na całych Wyspach było czasem słońce, czasem deszcz. Przez to musiałam przebrać się w samolocie bo lecę z gorącej Brazylii. 
Z rozmyśleń wyrwał mnie głos tej samej kobiety co wcześniej tyle, że teraz informowała o naszym wylądowaniu, i że można powoli udawać się do wyjścia. 
Na lotnisku ma czekać na mnie Joy więc pomoże mi z bagażami, a miałam ich dość dużo ze względu, że przeprowadzałam się na stałe. Rodzice mają przesłać mi resztę rzeczy w najbliższym czasie. 
   Szłam przez lotnisko szukając przyjaciółki, już miałam zwątpić bo pomyślałam, że ona jak to ona zapomniała, gdy nagle ktoś zasłonił mi oczy.
-Zgadnij kto ? - usłyszałam tylko i od razu się odwróciłam i rzuciłam tej osobie, którą była moja przyjaciółka, w ramiona. Stałyśmy tak chyba z pięć minut. Kiedy już się od siebie odsunęłyśmy zaczął się 'wywiad'. Jak mi się leciało, czy jestem zmęczona i pytanie, które było do przewidzenia czyli czy na pokładzie były jakieś przystojniaki. 
-Niestety muszę Cię rozczarować ale nie. A tak w ogóle to jedziemy do domu czy będziemy tak stać i czekać na nie wiadomo co ? . - zapytałam Joy
-Jedziemy, jedziemy. Sorry ale się na Ciebie zapatrzyłam bo jeszcze bardziej wyładniałaś. Niedługo mnie przebijesz. - no tak, jak zwykle skromna pomyślałam. 
Poszłyśmy do taksówki i pojechałyśmy . Myślałam tylko o tym żeby wziąść prysznic i iść spać. Joy mówiła o czymś do mnie całą drogę ale jej nie słuchałam, byłam za bardzo zmęczona. 
Po godzinnej drodze dotarłyśmy na miejsce . Zapłaciłyśmy kierowcy i poszłyśmy w stronę drzwi teraz już naszego domu. Nie jestem tu pierwszy raz więc nic mnie nie zaskoczyło. Dom nie był specjalnie duży ale też nie był mały, taki idealnie dla dwóch młodych dziewczyn, zbudowany jak większość takich budynków z cegły. Na tyłach był dość duży ogród. Mam w planach go zagospodarować ale zobaczymy co z tego wyjdzie, na razie to muszę się wyspać .
Z pomocą Joy wniosłyśmy walizki do mojego pokoju. Ściany w nim miały kolor lawendowy i wisiały na nich różne zdjęcia i obrazki, meble czyli szafa i komoda były białe tak jak duże łóżko z baldachimem i biurko, na którym postawiłam laptopa . 
Wzięłam potrzebne rzeczy i poszłam do łazienki, która była obok mojego pokoju . 
Po 20 minutach wyszłam zadowolona, że wzięłam odświeżający prysznic i z powrotem udałam się do pokoju by móc odpłynąć w krainę Morfeusza .


W tym samym czasie, kilka ulic dalej. 
   -Stary no weź się pośpiesz ! Nie będę tu stał do rana. - krzyknąłem do telefonu i się rozłączyłem. Mój przyjaciel Oscar jak zwykle się spóźniał. Powinien sobie znaleźć dziewczynę to by może miał jakąś dyscyplinę. 
Siedziałem już w moim samochodzie chyba 15 minut czekając na niego kiedy w końcu zobaczyłem, że idzie w moją stronę. 
-No nareszcię ! Już myślałem, że będę musiał jechać sam. - przyjaciel popatrzył na mnie i się zaśmiał.
-No co ty, nie może mnie ominąć taka impreza. 
Nic nie odpowiedziałem tylko ruszyłem przed siebie. Zastanawiam się trochę dlaczego jedziemy autem jeśli cel naszej 'wyprawy' znajduję się tylko kilka ulic stąd. No ale już nie ważne. Coś czuję, że ta noc nie będzie taka jak inne...


Więc pierwszy rozdział za nami. Może trochę krótki i nudny ale dopiero się uczę i mam nadzieję, że następne rozdziały będą coraz lepsze. Myślę, że do spotkania głównych bochaterów dojdzie w drugim lub trzecim rozdziale ale jeszcze nad tym pomyślę. 
Na razie to chyba tyle. Napiszcie co sądzicie o rozdziale i do napisania (nowy odcinek powinien pojawić się do tygodnia) ! ;)

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Zapowiada się cudowne opowiadanie. Nie mogę się doczekać spotkania głównych bohaterów. Czekam na kolejny. Pozdrawiam :*
    http://wielka-milosc-z-czatu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Może zacznę od początku. Chyba piszę to każdemu i nie robię tego, bo jestem wredna, tylko wydaje mi się, że jest to pomocne.
    Ominę kwestię fabuły, bo każdy wie, że pierwsze rozdziały nie zawierają niczego sensownego. Dopiero później cokolwiek się rozkręca.
    Jak napisałaś w adnotacji: dopiero się uczysz. To widać, chociaż nie jest tak źle. Nie wydaje mi się, żebym znalazła błędy ortograficzne albo gramatyczne, ale interpunkcyjne owszem. Często o tym wspominam, by autorka mogła się poprawić - na lepsze oczywiście. Zauważyłam pytanie (przynajmniej na to wskazywał ton zdania), które skończyło się spacją, pytajnikiem, spacją i kropką. Nie wiem czy zrobiłaś to przypadkowo, ale chciałabym, żebyś wiedziała, że jest to błąd dużej wagi. Nie dość, że poniektóre zdania również zawierają spację i dopiero potem kropkę, to tutaj mamy pytajnik i kropkę.
    Pomyślisz sobie, że się przyczepiłam, ale ja naprawdę chcę dobrze. Dość długo jestem w sferze blogowej i doskonale wiem, że niektórych czytelników bardzo to razi. Ja przełamuję się i często czytam takie blogi. Potem ludzie się poprawiają i piszą naprawdę genialne opowiadania. Zresztą mam to w naturze, nie bez przyczyny idę na profil humanistyczny.
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za rady, postaram się to poprawić ;) .

      Usuń
  3. dzisiaj przeczytałam początek tego opowiadania. na razie mi się podoba, niby nic szczególnego ale już czekam na więcej ;) może rozwinie się ciekawa akcja. będę wpadać!
    pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
    http://football-i-inne-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No, zapowiada się całkiem nieźle :D
    Jestem ciekawa gdzie i jak Luiz pozna Albę xD
    Czekam na nowe rozdziały i gdybyś mogła poinformuj mnie o nich :)
    Zapraszam też do siebie: http://cesar-azpiulicueta-story.blogspot.com/ :D
    Pozdrawiam xD

    OdpowiedzUsuń
  5. 36 year old Social Worker Courtnay Edmundson, hailing from Westmount enjoys watching movies like Sukiyaki Western Django and Handball. Took a trip to Muskauer Park / Park Muzakowski and drives a Jaguar D-Type. kliknij

    OdpowiedzUsuń